Zapowiadało się ciekawie, wystawiliśmy wszystkie siły
Olbracht wygrał zwiad, więc spodziewaliśmy się forsownego marszu i dalekiego obejścia. Efekt niesubordynacja i panika (ten okazał się kluczowy, gdyż padł na siły główne). Zadanie to kluczowa pozycja, wydawało się na początku, że wszystko będzie po naszej myśli. Szarża na wzgórze, udała się Olbrachtowi i my zaczeliśmy uciekać. Dodatkowo wprowadził on dalekie obejście przy wzgórzu i ten teren został stracony.
Husaria atakuje działo średnie, jeden atak, bronimy się na 5 i Eryk zawodzi. Z każdą godziną słabł i rzuty były coraz słabsze.
Walki o wyparcie sił z pomiędzy wzgórzem, a jeziorkiem(czy bagnem??). Późny czas spowodował, że zakończyliśmy walkę 4:2.
Fotek mało bo emocje i zmęczenie powodowało, że człowiek zapomina o tym.
Bitwa 3 z Adamem
Siły równe, ale wygrana w zwiadzie po stronie litewskiej spowodowała, że graliśmy po stronie, gdzie jedynie był płotek :(
Adam mógł czuć się wygranym, ponownie gramy bój spotkaniowy, ale nie docenił geniuszu dowódców moskiewskich oraz Eryka rzutów.
Zwiad, oczywiście przegrany, ale spowodował duże straty dragoni, my straciliśmy tabor (drugi raz zero). Na prawej flance wystawiliśmy rejestrowych, którzy potem robili nam złamanie na pułkach :).
Model specjalny (chłopski informator) blokuje pułk :)
Wystawiliśmy pułk sołdacki oraz pułk kozacki, jak się później okazało była to bardzo trafna decyzja.
Po wystawieniu sił głównych oraz jednostek dodatkowych rozpoczeliśmy nieśmiałe ataki
Na prawym skrzydle złapani zostali petyhorcy, atak został odparty, a w centrum zabieramy kopie husarii :) Dodatkowo idealne ostrzały z dział i ataki zostały odparte.
Kolejny atak: to napaść na siły główne przez doborowy pułk litewski i marny płotek nam wiele pomógł. Najśmieszniejsze mimo ostrzału flankowego nie pozbyliśmy się jednostki, która trzymała naszą flankę.
Ataki na prawym skrzydle:
Tym sposobem zakończyliśmy rywalizację na drugim miejscu.